Biznes

15 faktów o prawdziwym Wilku z Wall Street

Cztery lata temu sensacyjna czarna komedia Martina Scorsese”Wilk z Wall Street”. Film oparty jest na tytułowych wspomnieniach Jordana Belforta o wydarzeniach sprzed 20 lat, kiedy on i jego koledzy-oszuści obrabowali szanowanych obywateli amerykańskich o wartości dziesiątek milionów dolarów. Należy zauważyć, że fabuła filmu, a nawet wszystkie dialogi Leonarda DiCaprio, który grał główną rolę, są prawie całkowicie zapożyczone z książki. Być może zainteresuje Cię artykuł 11 Szokujące fakty dotyczące Leonarda DiCaprio.

Ale sama dobra książka nie wystarczy, aby stworzyć naprawdę zapierający dech w piersiach obraz. Oczywiście talent reżyserski Martina Scorsese odegrał ogromną rolę w niesamowitym sukcesie filmu. Widz uwielbia ciekawe historie, a Scorsese wie, jak dać widzowi to, czego potrzebuje. Trzygodzinny film komediowy jest pełen wydarzeń, które przytłoczą zwykłego człowieka na ulicy. Niektóre z nich to prawdziwe wydarzenia z życia wspomnianego wcześniej Jordana Belforta, inne powstają tylko po to, by nadać filmowi kolorystykę i kolorystykę, by korzystnie podkreślić fabułę i ostatecznie przykuć uwagę widzów.

Jednak prawdziwe fakty dotyczące Jordana Belforda i jego firmy”Stratton OakmontCzęsto wyglądają zupełnie inaczej niż to, co można wyczytać z kart wspomnień lub zobaczyć na ekranach w kinach. Ale jeśli myślisz, że wiesz już wszystko o Jordanie Belfort, ten artykuł może Cię zaskoczyć. Więc, 15 nieznanych faktów o prawdziwym „Wilk z Wall Street”... Rzuć także okiem na miasta z artykułu 10, które są dobre dla wzrostu kapitału.

15. Nigdy nie pracował na Wall Street.


Dla porównania weźmy jedno z biur zlokalizowanych na najsłynniejszej ulicy Nowego Jorku – Wall Street. Mała firma licząca około dziewięciu osób zarabia około 5000 dolarów miesięcznie. Personel "Stratton Oakmont„W szczytowym okresie swojej działalności liczyła około 1000 osób. Na podstawie prostych obliczeń (1000/9*5000 minus koszt inflacji, premie pracownicze itp.) otrzymujemy miesięczny czynsz równy około 400-500 000 USD.

Kropla w morzu dla takiego giganta jak firma”Stratton Oakmont”. Ale Belfort też zaczynał na małą skalę – firma nie zaczęła od razu zgarniać milionów dolarów, dlatego logiczne byłoby zlokalizowanie biura geograficznie ”Stratton Oakmont»Na Long Island, godzinę jazdy od Wall Street.

Jaki tu haczyk, pytasz? Belfort podobno przeszkolił swój zespół, aby informował inwestorów, że dzwonią z Wall Street. Wydaje się, że to bardzo mała sztuczka, ale umowa z brokerami ”Stratton Oakmont„Natychmiast stał się o wiele bardziej uwodzicielski. Ale w rzeczywistości ten facet był Wilkiem z Long Island, a może nim, gdyby nie jedno...

14. Nikt nigdy nie nazywał go Wilkiem


Czy to nie jest trochę denerwujące? Znakomity, pojemny, nie wymagający wyjaśnień pseudonim, który w pełni odpowiada fabule filmu. I nagle jakiś artykuł obala kolejny mit, w który od dawna wierzysz. Przepraszam, ale jedynym, który nazwał Jordana Belforta Wilkiem był sam Jordan Belfort i po raz pierwszy nadał sobie taki przydomek dopiero w 2007 roku w swoich pamiętnikach.

Były wiceprezes firmy”Stratton Oakmont„(Jego rolę w filmie grał Jonah Hill) powiedział kiedyś:”Pracując z nim przez osiem lat, nigdy nie słyszałem, żeby ktokolwiek nazywał go Wilkiem.”. Nienawidzę być nudziarzem, ale jedyne przezwiska, jakie ten facet mógł usłyszeć w sali konferencyjnej, to Geordie, Szef i szarlatan.

13. Zrobił „to” za dużo pieniędzy


To zabawne, że zbesztaliśmy Jordana Belforta za bycie śliskim facetem, który okradł zwykłych, przyzwoitych obywateli za ogromne sumy pieniędzy. A tymczasem to właśnie ten fakt stał się konsekwencją tego, że później zaczęli z szacunkiem podawać mu rękę. W swojej książce Belfort opisuje jeden przypadek. Kiedy wrócił do domu, położył 3 miliony dolarów w gotówce na podłodze przed swoją żoną Nadine, a następnie zaprosił ją, by położyła się na tym stosie pieniędzy. Para następnie kochała się słodko i słodko na chrupiących banknotach, które później otrzymały zasłużoną nazwę brudnych pieniędzy.

Większość z nas ma możliwość zrobienia tego samego za 5 lub 15 dolarów. Ale tutaj warto zacytować Margot Robbie, która zagrała w filmie żonę Belforta. Zdarzyło jej się odtworzyć tę scenę miłosną. Margot ostrzega osoby zainspirowane historią: „Mam milion cięć na plecach z tych wszystkich pieniędzy! W rzeczywistości nie jest tak efektowny, jak wygląda. Jeśli ktoś z Was planował kochać się siedząc na stosie banknotów, lepiej tego nie rób.».

12. Scena, która wielu zszokowała, to w rzeczywistości tylko wymysł reżysera


Być może większość widzów po obejrzeniu filmu”Wilk z Wall Street»Istnieje silne wrażenie, że Martin Scorsese zastosował maksymalną kreatywność w opowieści o Jordanie Belfort. Brudne, wulgarne, czasem ostre sceny, których w filmie jest pełno, wydają się tak nierealne. Ale w rzeczywistości większość z nich jest absolutnie prawdziwa. Jednak słynny odcinek otwierający, w którym Leo i jego firma zaczynają wykorzystywać karły jako swego rodzaju „kapcie” do rzucania w cel, jest czystą fikcją.

Belfort wspomina w swoich pamiętnikach, że „podrzucenieKrasnolud byłby zabawny. Niemniej jednak, według jego wspomnień, była tylko jedna impreza z małym uczestnikiem. I nikt go nigdzie nie wyrzucał. Denny Porush (jego prawdziwe nazwisko to Donnie Asof, aw filmie grał go Jonah Hill) skomentował kiedyś tę scenę: „Nigdy nie obraziliśmy karłów, a co dopiero ich porzuciliśmy. Byliśmy wobec nich przyjaźnie nastawieni. Nie było przemocy fizycznej. Co więcej, chciałem dla podkreślenia - w ogóle nie używamy już terminu krasnal, żeby nie urazić osób niskiego wzrostu i nie było nadużycia w tym temacie».

11. Nie zapłacił żadnej ze swoich ofiar


Jordana Belforta można śmiało nazwać absolutnie bezwstydnym oszustem i łajdakiem. Belfort podobno obrabował swoich inwestorów ponad 110 milionów dolarów, a większość jego klientów nie była błękitnokrwista. Są to zwykli robotnicy, których każdego ranka pędzą do swojej fabryki, tak zwani robotnicy, pracujący od 9.00 do 17.00. Dlatego można je zrozumieć. Kiedy jakiś facet o słodkim głosie zadzwoni do ciebie i zaoferuje ci główną ofertę inwestycyjną twojego życia, trudno nie ulec pokusie kupowania akcji.

Ale, jak wszyscy rozumiemy, łatwiej jest złapać bajecznego gnoma niż czekać, aż niektóre inwestycje w firmę Belforta przyniosą przynajmniej minimalny dochód. Kiedy FBI w końcu postawiło Belforta przed sądem, nakazano mu zwrócić wszystkie pieniądze skradzione jego ofiarom. Ale teraz minęły 2 dekady, najpierw książka została wydana, a potem film o tej samej nazwie, a Belfort zwrócił tylko około 10 milionów dolarów ze 110 przydzielonych przez sąd. I nawet te pieniądze pochodziły ze sprzedaży nieruchomości Belforta na początku 2000 roku.

10. Był porywczy i szorstki


W 1991 roku Belfort poślubił po raz drugi byłą modelkę Nadine Caridi (w tej roli Margot Robbie). A jak widzieliśmy w filmie, ich małżeństwo trudno nazwać bezchmurnym. Zamiłowanie Belforta do narkotyków, pijaństwa, wieczornych przyjęć, dziewcząt o łatwych cnotach to zły przepis na długie, szczęśliwe małżeństwo. Nadine miała okazję pozostać żoną bogatego męża milionera, ale ostatecznie złożyła pozew o rozwód. Mówiąc o ich trudnym romansie, Belfort popchnął Nadine tak mocno, że spadła ze schodów.

W tym samym czasie rzucił się do niej, grożąc, że zabierze ich córkę.A potem postanowił spełnić swoją groźbę. Złapał córkę, wsadził ją do sportowego samochodu (bez zapinania pasów) iz zawrotną prędkością szarpnął tyłem przez drzwi garażu. Belfort zatrzymał się tylko dlatego, że wpadł na słup na terenie ich domu. To smutne, gdy zabijają narkotyki, ale jeszcze smutniejsze, gdy giną niewinni ludzie. Oczywiście nikt wtedy w tej historii nie zginął, ale była taka możliwość.

9. Zdradził wszystkich


«Ludzie nazywają je szczurami, ponieważ zrobią wszystko, co możliwe i niemożliwe, aby przeżyć.„To cytat z innego osławionego filmu Scorsese”Dobrzy ludzie”. Klasyczny kryminał Scorsese i zbiorowy obraz przestępcy, który na sali sądowej jest gotów wskazać każdego, by tylko osłonić się i maksymalnie złagodzić karę. Oczywiście Jordan Belfort nie był wyjątkiem.

W filmie jest scena, w której Leo nosi magnetofon, ale jednocześnie próbuje przesyłać notatki swoim przyjaciołom, sugerując, że są podsłuchiwani. Takie zachowanie z pewnością zasługuje na szacunek. Niestety to tylko fikcja filmu. W rzeczywistości Belfort zwracał się do wszystkich, którzy byli zamieszani w jego plan, aby jak najbardziej złagodzić swój wyrok. Widocznie "Wilk„Nie mógł pogodzić się z myślą, że będzie w klatce i bardzo szybko przeszedł metamorfozę, zamieniając się w szczura.

8. Sprawił, że jego sekretarka kupiła mu narkotyki


Nie jest tajemnicą, że Belfort kochał wszelkiego rodzaju narkotyki. To była główna fabuła zarówno filmu, jak i książki o tym samym tytule. Znany jest również jego słynny cytat, który stał się hasłem: „Kołysała mnie taka góra narkotyków, że wystarczyłoby na uspokojenie Gwatemali”. Belfort nie pamiętał dokładnie, kiedy uzależnił się od narkotyków, ale później jego codzienna”dieta„Składał się z marihuany, morfiny, kokainy, aderalu, xanaxu i alkoholu.

Ale najbardziej ukochany ”danie„Był metakwalon. Wpływowy polityk zdelegalizował narkotyk w połowie lat 80. XX wieku. Metaqualone to niesławna pigułka, którą Bill Coxby z radością wrzuca do niczego niepodejrzewających damskich drinków. Z kolei Belfort przez całe lata 90. połykał te tabletki w paczkach i pokochał je tak bardzo, że gdy przybył do swojego burdelu w Londynie, od razu zwrócił się do swojej sekretarki w Nowym Jorku z prośbą o pomoc.

Belfort potrzebował doładowania i w tym celu wykonał pilny telefon do swojego asystenta w domu o 4 nad ranem. Natychmiast wysłała mu paczkę leków, pamiętajcie, przez ocean, samolotem zarezerwowanym przez najbogatszych z najbogatszych. Podczas gdy masy niewinnych ludzi umierają z głodu na ulicach, ten incydent jest najbardziej haniebnym przykładem nadużywania pieniędzy i władzy.

7. Czy kara więzienia dla Belforta to dla niego trudny okres?


Belford został skazany na cztery lata więzienia za oszustwa i zarzuty prania brudnych pieniędzy. Podobnie jak wielu innych przestępców wielkości Belforta (Pablo Escabar, urzędnicy Enron Corporation itp.), nie musiał wchodzić do zwykłej ciasnej celi więziennej i radzić sobie z doskonałymi bandytami. Jakoś tak się złożyło, że ludzi z dużymi pieniędzmi wysyłano do wygodniejszych i bardziej reprezentacyjnych więzień, a Belfort nie był wyjątkiem.

Co więcej, dzięki ugodzie zarzutów jego karę skrócono do 22 miesięcy. W końcu, po spędzeniu trochę czasu w odosobnieniu, Belfort udał się do ogólnego obozu pracy przymusowej, gdzie mógł korzystać z kortów tenisowych i bibliotek.... Więc jeśli uważasz, że ci oszuści z białych kołnierzyków dostali karę, na jaką zasługują, to cię zawiodę. Dla nich był to tylko urlop opłacany przez sumiennych podatników.

6. Nie chciał być brokerem


Czy ktoś z nas jako dziecko aspirował do bycia brokerem? Pokaż mi jedno małe dziecko, które marzy o zostaniu pośrednikiem, a nie superbohaterem czy strażakiem. Jeśli jednak jest taki dzieciak, radzę sprawdzić jego paszport. Może to tylko mała osoba przebrana za dziecko? Giełda to dość nudne miejsce, szczególnie dla małych dzieci.

Zasadniczo jest to grupa dorosłych krzyczących, gdy widzą liczby na ekranie. Nic więc dziwnego, że mały Belfort nie miał takich aspiracji. W rzeczywistości wybrał inną nudną dziedzinę zawodową - stomatologię. Jako dziecko Belfort sprzedawał lody na plaży i zgromadził 20 000 dolarów na szkołę dentystyczną (nie wiemy, czy oszukańczo, czy nie, ale z pewnością robi wrażenie).

Jednak jego marzenie o zostaniu sławnym dentystą upadło na pierwszym roku studiów. Pewnego razu dziekan wydziału wziął go na bok i powiedział: „Złoty wiek stomatologii dobiegł końca. W tym obszarze nie można zarobić dużo pieniędzy”. Dla żądnego pieniędzy Belforta wystarczyło natychmiastowe rzucenie college'u na zawsze.

5. Jest dobrym mówcą.


V "Wilk z Wall Street»Belfort wygłasza inspirujące przemówienia swoim pracownikom. Celem jest podniesienie morale twojego „wojsko„, Aby uspokoić sumienie personelu i nadać właściwe podejście do przeprowadzania transakcji. Ten fakt jest prawdziwy i nie ma tu przesady. Jordan Belfort z pewnością ma dar elokwencji. A głównym potwierdzeniem tego jest niezliczona ilość osób, które namówił do inwestowania w śmietnik.

Ale co pozostaje facetowi, jeśli prawo zabrania mu prowadzenia tak dochodowego biznesu? Oczywiście zaczyna uczyć innych. Gdy tylko został zwolniony z więzienia, Belfort wyrobił sobie markę, prowadząc wykłady i warsztaty motywacyjne dla wszystkich, którzy chcą zbudować udany biznes. Koszt jednego szkolenia to około 400 dolarów. I, nie uwierzysz, ludzie są gotowi zapłacić za możliwość wysłuchania znanych technik szkoleń sprzedażowych -”sprzedaj mi ten długopis" lub "Jedyną przeszkodą stojącą przed tobą i twoimi marzeniami jesteś ty i granice, które tworzysz w swojej głowie.».

4. Teraz zarabia dużo więcej.


Jak już wcześniej wspomniano, dług Belforta wobec oszukanych inwestorów wynosił około 110 milionów dolarów, a przynajmniej taką kwotę były w stanie oszacować organy ścigania. Według samego Belforta jego dochód wynosił około 49 milionów dolarów rocznie, a raz nawet zarobił 12 milionów dolarów w 3 minuty. Gdy tylko Belfort został zwolniony, zaczął zarabiać jako autor książki, potem jako trener na różnego rodzaju wykładach i seminariach, no i oczywiście otrzymał swoją część praw autorskich od premiery filmu.

Później zapowiedział, że w 2014 roku zamierza uzyskać dochód w wysokości ponad 100 milionów dolarów, po prostej kalkulacji okazuje się, że to 2 razy więcej niż jego dochody w latach 90. Za każdy występ Belfort płaci się od 30 tysięcy do 80 tysięcy dolarów.Ogromna kwota. Zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę, że daje około 45 takich wykładów rocznie. I pewnie myślisz, że teraz Belfort działa ściśle w ramach prawa i uczciwie zarabia na życie. Ale nadal cię rozczaruję. Za każdym razem, gdy wygłasza przemówienie lub opowiada historię swojego życia, w rzeczywistości raz za razem odcina ofiary swojego oszukańczego planu. Jordan Belfort jest bogatym człowiekiem i daje jasno do zrozumienia, że ​​chce takim pozostać.

3. W jego biurze nigdy nie było szympansa.


W filmie ”Wilk z Wall Street„Jest wiele ciekawych scen, jak w każdej wspólnej pracy Scorsese i DiCaprio. Na przykład jeden z nich. Leo, grając rolę Belforta, spaceruje po biurze ”Stratton Oakmont„Z szympansem na ramieniu. W rzeczywistości rola tej sceny w filmie jest tylko przenośna - podkreśla, jak prymitywna i bezceremonialnie dzika była atmosfera panująca w towarzystwie”Stratton Oakmont».

Niestety, w rzeczywistości nie było takiego epizodu przez cały czas istnienia firmy.Danny Porush (lub Donnie, grany przez Jonah Hill) skomentował odcinek kilka lat temu: „W biurze nigdy nie było szympansów, jak każde inne zwierzę. Nigdy nie pozwoliłbym na brutalne lub niewłaściwe traktowanie zwierząt”. Istnieje jednak wiarygodny fakt, że Porush, udowadniając swoją niewinność jednemu z pracowników „Stratton Oakmont”, połknąłem złotą rybkę. Z jego wspomnień: „Powiedziałem jednemu z naszych brokerów, że jeśli nie będzie pracował prawidłowo, zjem jego złotą rybkę.”. Co właściwie zrobił Porush.

2. Belfort naprawdę utopił swój jacht


Jak już wielokrotnie wspominano, w filmie jest wiele imponujących momentów. Ale niektóre wydarzenia wydają się całkiem realne i masz pewność, że rzeczywiście się wydarzyły (jak na przykład przypadek szympansa). Inne odcinki są tak fantastyczne, że wielu z Was wydadzą się tylko pomysłem kreatywnego reżysera. Również te okoliczności są ekstrawaganckie. Ale w rzeczywistości okazuje się, że właśnie takie zdarzenia miały miejsce.

Na przykład przypadek jachtu Jordana Belforta. 45-metrowy luksusowy statek nazwany na cześć byłej żony Belforta ”Nadine„Było miejscem wielu dzikich imprez biurowych. A według raportów FBI faktycznie zatonął u wybrzeży Włoch. W 1996 roku, płynąc po wzburzonych wodach Morza Śródziemnego, Belfort, wyobrażając sobie, że znajduje się wyżej niż Empire State Building (lub cokolwiek innego, Bóg jeden wie), nakazał kapitanowi przemieszczać się z dużą prędkością przez burzę. Chociaż prawdopodobnie winny był jego ulubiony metakwalon.

Ale fakt pozostaje. Jacht wywrócił się niemal natychmiast po wypłynięciu. Na szczęście nikt nie został ranny. Członkowie załogi i pasażerowie zostali uratowani przez włoską marynarkę wojenną. Zgodnie z komentarzami Belforta dotyczącymi tego odcinka, jedyną rzeczą, która go zaskoczyła w filmie, był helikopter, który wszedł pod wodę wraz ze statkiem. W rzeczywistości musieli fizycznie wepchnąć helikopter do wody, aby helikopter ratunkowy wylądował.

1. Tommy Chong jest głównym powodem „Wilk z Wall Street”


Czy to nie dziwne zjawisko? Ale Tommy Chong i Jordan Belfort to najlepsi przyjaciele. Przypuszczam, że dla ciebie to też jest niespodzianka? Milioner z Long Island i słynny meksykański narkoman, którego sława grzmiała w latach 70., mogli zostać przyjaciółmi. Fortuna kocha Belforta. Odsiadując wyrok, po oszukaniu milionów ludzi, kończy w tej samej celi z mężczyzną, który został nazwany na całym świecie niczym więcej niż „słodki drżący staruszek».

Chong odsiadywał wyrok za nielegalną sprzedaż fajek z marihuaną (tak, było to nielegalne w 2000 roku). To on popchnął Belforta nie tylko do wykładów, ale także do pisania wspomnień. Gdyby nie Tommy Chong, być może ”Wilk z Wall Street„Nigdy by się nie pojawił, Leo i Scorsese nie połączyliby siły, aby stworzyć kolejny film, a Belfort nie zgarnąłby bajecznych pieniędzy po odsiedzeniu swojego czasu. Chociaż nie, pewnie i tak bym zgarnął, ale nie przy sprzedaży książki.

Polecamy obejrzeć:

Chcesz dowiedzieć się jeszcze więcej informacji o jednym z najsłynniejszych potentatów finansowych i oszustów? Następnie obejrzyj film, który przedstawia 10 kolejnych faktów na temat prawdziwego Wilka z Wall Street – Jordana Belforta.